Od 5 do 29 sierpnia niemal cała stolica Szkocji będzie żyć artystami, którzy do Edynburga zjadą z całego świata. Wszystko z powodu Fringe, czyli „największego święta sztuki na świecie”, bo właśnie tak Edinburgh Festival Fringe jest reklamowany na oficjalnej stronie.
Przez ponad trzy tygodnie sierpnia artyści sztuk wszelakich będą prezentować swe talenty na setkach scen i scenek w całym Edynburgu, od dużych i uznanych teatrów i sal koncertowych po puby, kąciki w barach, a nawet w piwnicach, albo po prostu na ulicach. Będą pokazywać spektakle, dawać koncerty, rozśmieszać gagami, zadziwiać sztuczkami, a nawet (bez cienia wstydu) szokować brakiem jakiegokolwiek talentu. Bo na Fringe pokazać może się niemal każdy, kto sam uważa się za artystę. W tym ci niezarejestrowani na oficjalnej liście festiwalu.
Fringe jest przeznaczony dla wszystkich i obejmuje całe spektrum uważane za sztukę, w tym teatr, taniec, akrobatykę, cyrk, kabaret, przedstawienia dla dzieci, musicale, operę, muzykę rozrywkową, stand-upy, wystawy i całą masę innych wydarzeń.
Edynburg znów żyje festiwalem
Tegoroczny Fringe jest jubileuszowy, bo 75., licząc od roku 1947, który uważany jest za początek festiwalu. W 2020 roku, z powodu trwającej pandemii koronawirusa, Fringe został odwołany. Co prawda powrócił już rok temu, ale w tak drastycznie okrojonej formie i z ogranioczoną do minimum liczbą wydarzeń, że niektórzy ubiegłorocznego festiwalu w ogóle nie uznają za Fringe.
Tegoroczny też będzie inny, a szefowie niektórych scen i lokali ostrzegają, że przyszłość imprezy jest zagrożona. Powodem ma być narastający kryzys, który tak wywindował ceny za wynajem lokali i scen, że wielu artystów zdecydowało się pokazywać tylko na ulicach. Do tego doszły stawki za wynajem miejsc noclegowych. Te poszybowały tak bardzo, że nawet niektórzy weterani Fringe zdecydowali się na przyjzad kamperami, a są tacy, którzy będą nocować w namiotach.
Niezależnie, jak będzie, Edynburg znów żyje Fringem i przynajmniej pierwszego dnia dopisała pogoda.
Komentarze 28
ok
Skąd wzięiście te "4 mln osób przyjeżdżających do Edynburga na Fringe"? :D
3 999 999
Ja nie przyjadę.
No, skoro ty nie przyjedziesz, to ze dwa miliony ludków również odwoła swoje przybycie.
1 999 999
Chociaż trochę żałuję, bo Maja z kurami ma zaprezentować ćwiczenia na drążku.