Brytyjskie władze wzmacniają kontrole wypłat Child Benefit. Jeśli ktoś wyjechał z Wielkiej Brytanii na dłużej niż osiem tygodni, może stracić prawo do świadczenia. Nowy zespół urzędników ma zająć się weryfikacją danych i analizą podróży.
Child Benefit to jedno z najczęściej wypłacanych świadczeń w Wielkiej Brytanii. Otrzymuje je ponad 6,9 miliona rodzin. Ale od września mają się zmienić zasady – świadczenie nie będzie przysługiwać osobom, które opuściły kraj na dłuższy czas. Dotyczy to przede wszystkim przypadków, gdy dzieci mieszkają na stałe poza UK, a wypłaty nadal trafiają na konto rodziców.
Nowe przepisy zakładają, że zasiłek nie będzie wypłacany, jeśli osoba uprawniona przebywa poza Wielką Brytanią dłużej niż osiem tygodni. Wyjątkiem mają być sytuacje uznane za szczególne, jak np. choroba, leczenie lub śmierć bliskiej osoby.
Specjalny zespół i dane o podróżach
Do weryfikacji uprawnień rząd powołuje specjalny zespół, który ma liczyć ponad 200 osób. Będą korzystać z danych podróżnych, aby sprawdzać, czy ktoś nie wyjechał z kraju, nie informując o tym urzędów.
Wcześniejszy pilotaż pokazał, że taka kontrola przynosi konkretne efekty. W ciągu niespełna roku zespół złożony z 15 osób zdołał zablokować wypłaty na kwotę około 17 milionów funtów. Dotyczyło to ponad 2 600 przypadków.
Rząd liczy na duże oszczędności
Według szacunków brytyjskiego rządu, zmiany w systemie wypłat mogą przynieść nawet 350 milionów funtów oszczędności w ciągu najbliższych pięciu lat. Władze zapowiadają też, że przyjrzą się innym świadczeniom, które mogą być pobierane bezprawnie przez osoby mieszkające poza granicami Zjednoczonego Królestwa.
Najnowsze dane Department for Work and Pensions pokazują, że tylko w roku finansowym 2024/25 nienależne wypłaty z powodu nadużyć i błędów w systemie świadczeń wyniosły około 6,5 miliarda funtów. Najczęściej dotyczyło to zasiłków zależnych od dochodu, takich jak Universal Credit.


Komentarze 5
Sóper.
Przez 15 lat zaoszczędzo nawet ponad miliard fóntóf.
a to nie zaoszczedzili juz na obcinaniu doplat staruszkom do ogrzewania i niepelnosprawnym na rentach?
To mówisz wać pan że harrierowej cóś ucięłi?
Nic mnie osobiscie nie ucieli, bo sie nigdy nie ubieglam.
Nie da sie ucionć cóś, co sie nie mialo.
No ta, zresztą emeryty MEN -u mają kasy więcej niż mój kot pcheł.