W wyniku zastosowania nowych technologii na lotniskach w Europie planuje się zniesienie zakazu przewożenia płynów w bagażu podręcznym – podaje Telegrapg.co.uk.
Od ponad dwóch lat życie wielu pasażerów jest bardzo utrudnione. W listopadzie 2006 roku Unia Europejska zakazała wnoszenia na pokład samolotów pasażerskich butelek z płynami i pojemników z żelami powyżej 100 ml, po udaremnieniu próby wysadzenia samolotu w Wielkiej Brytanii, przy pomocy takich substancji. Zakaz nie dotyczy tylko przedmiotów zakupionych w lotniskowych sklepach wolnocłowych, odpowiednio zapakowanych.
Obecnie płyny o mniejszej pojemności mogą być przewożone jedynie w specjalnych przezroczystych woreczkach. Limit dozwolonego płynu został ustalony na poziomie 100 ml ponieważ co najmniej taka ilość jest potrzebna do skonstruowania ładunku wybuchowego.
Testowanie skanerów nowej generacji będzie odbywać się w najbliższym czasie na wielu europejskich lotniskach. Dzięki nowemu urządzeniu pracownicy lotnisk będą w stanie odróżnić potencjalnie niebezpieczną substancję od nieszkodliwego płynu.
Przewiduje się zniesienie zakazu w ciągu najbliższych sześciu miesięcy do roku.
Komentarze 9
"zycie pasazerow jest bardzo utrudnione.."
nie przesadzajamy!! czy to wielki problem kupic butelke wody na str bezclowej?wole to robic nizeli stresowac sie ze jakis kretyn bedzie probowal samolot wysadzic......
Przepisy przepisami a zycie zyciem...Wracalam z Hiszpanii, wsiadlam na poklad z pelna 1,5 litrowa butelka wody w torebce, nikt nawet nie mrugnal okiem. Roztargnienie? Olewatorstwo?
znaczy od dawna wiadomo, ze wiekszosc procedur bezpieczenstwa to jest tzw. "cyrk". Robi sie je dla pokazow, a wiec nawet jezeli nie wprowadza nowych skanerow, a powiedza, ze je maja i dlatego mozna znow wnosic plyny to bedzie wszystko okay. Poza tym w zeszlym juz w zeszlym tygodniu na glasgow international nikt mi nie zaproponowal jakiejkolwiek torebeczki, czy nie krzyczal o plynach.
Co do "zycie pasazerow jest bardzo utrudnione..", w sumie to jest. Niektorzy uzywaja samolotow na ktorkich dystansach tak jak taksowki. I wyobraz sobie, ze jedziesz do kogos na swieta i bierzesz tort czy sernik (sytuacja ze stanow akurat). A tu celnik Ci mowi, ze jest to traktowane jako plyn i musisz to zostawic na lotnisku. Proponujesz im kawalek zeby sie przekonali, ze tam nie ma nic niebezpiecznego, a oni na to ze wiedza, ze tam nie ma nic niebezpiecznego, tylko takie sa przepisy.
To oni sa tam po to, aby decydowac co jest bezpieczne, a co nie, i jak wiedza, ze cos jest nieszkodliwe to dlaczego zabraniaja tego wnoszenia na poklad. No i to jest wlasnie cyrk, pokazowka, coby ludize sie czuli bezpieczniej.
To oni sa tam po to, aby decydowac co jest bezpieczne, a co nie, i jak wiedza, ze cos jest nieszkodliwe to dlaczego zabraniaja tego wnoszenia na poklad. No i to jest wlasnie cyrk, pokazowka, coby ludize sie czuli bezpieczniej
A skad niby maja wiedziec ze nie szkodliwe myslisz ze taki terrorysta to bedzie ciapaty w turbanie z dynamitem za pazucha? No wtedy to napewno beda wiedziec.....
To oni sa tam po to, aby decydowac co jest bezpieczne, a co nie, i jak wiedza, ze cos jest nieszkodliwe to dlaczego zabraniaja tego wnoszenia na poklad. No i to jest wlasnie cyrk, pokazowka, coby ludize sie czuli bezpieczniej
A skad niby maja wiedziec ze nie szkodliwe myslisz ze taki terrorysta to bedzie ciapaty w turbanie z dynamitem za pazucha? No wtedy to napewno beda wiedziec.....