W czwartek, 6 marca w Edynburgu miała miejsce oficjalna wizyta Ambasador Polski w Wielkiej Brytanii pani Barbary Tuge-Erecińskiej. Jakie ma zdanie na temat abolicji podatkowej, polskiej emigracji oraz pozycji Polski na arenie międzynarodowej dowiecie się Państwo z przeprowadzonego wywiadu.
Ostatnio wiele się słyszy doniesień na temat abolicji podatkowej. Podobno rząd ma już gotowy projekt ustawy. Czy wiadomo już kiedy będą konkrety?
Ja takich informacji nie mam, natomiast wiem, że trwają intensywne prace nad tym projektem. Jest zdecydowana wola rządu, aby doprowadzić do abolicji podatkowej. Pojawiły się problemy natury prawnej, ale przy odrobinie dobrej woli jak również życzliwości dla tego pomysłu Pana Prezydenta nie ma obaw co do tego, że ta obietnica złożona Państwu w kampanii wyborczej przez obecnego premiera Donalda Tuska zostanie spełniona. Natomiast nie potrafię powiedzieć na ile jesteśmy blisko takiego stanu, w którym ustawa będzie satysfakcjonująca dla wszystkich i nie zagrożona podważeniem jej przez Trybunał Konstytucyjny.
W ostatnim czasie złotówka bardzo się umocniła. Czy w związku z tym będziemy obserwować kres wielkiej emigracji? Czy Polacy wciaż będą przyjeżdżać do Wielkiej Brytanii w poszukiwaniu lepszego życia? Czy może będziemy w najbliższej przyszłości obserwować zjawisko wielkiego powrotu?
Uważam, iż za decyzją zarówno o wyjeździe z Polski jak i powrocie do kraju decyduje bardzo wiele różnych czynników. Chciałabym wierzyć w to, że Polacy decydując się na wyjazd robią to na skutek wolnego wyboru to znaczy, że nie czują się do tego zmuszeni poprzez swoją osobistą sytuację. Sytuacja w Polsce staje się coraz lepsza: umacnia się złotówka, wzrost płac w sektorze prywatnym w ubiegłym roku wyniósł ponad 11%, w latach 2007-2013 przeznaczono dla Polski w ramach funduszy strukturalnych prawie 68 miliardów Euro. W 2012 roku Polska razem z Ukrainą będą gościć Euro 2012, więc do tego czasu trzeba będzie wybudować cztery stadiony z całą infrastrukturą turystyczną, wybudować część autostrad, poprawić stan polskich dróg. Z tego wynika, że są środki finansowe, są potrzeby, jest czas, który sprawia, że tych inwestycji trzeba dokonać szybko. Myślę, że z tego wszystkiego też wynika, że coraz więcej osób będzie uważało, że ich krajem przyszłości jest właśnie Polska.
Ale powiedziawszy to, myślę, że jest tak, a zwłaszcza dotyczy to młodych ludzi, że jest chęć, ciekawość świata, zdobycie doświadczenia, poznanie nowego, wielokulturowego społeczeństwa. Młodzi ludzie chcą się przekonać, jak bardzo są europejscy, ile mają wspólnego ze Szkotami, Grekami czy Włochami. Te wyjazdy teraz nie są też czymś dramatycznym. To pokolenie, które tutaj zostawało po wojnie nie miało możliwości powrotu do Polski. Obecnie można wsiąść do samolotu (z terenu całej Wielkiej Brytanii do Polski tygodniowo jest ponad 400 połączeń) i w dwie godziny być w domu. To nie są już takie dramatyczne wybory. I zwłaszcza dla młodych ludzi decyzja sprawdzenia się, zarobienia pierwszych pieniędzy, które na pewno są tu większe niż w Polsce, będzie decyzją atrakcyjną zawsze, niezależnie od kursu funta wobec polskiej waluty. Także sądzę, że część będzie wracała, zwłaszcza że jak wskazują dane, większość Polaków przyjeżdżających tutaj ma wyższe wykształcenie. Na pewno przez jakiś czas można pracować jako portier czy recepcjonistka, ale są potrzeby intelektualne, dla wielu wybór studiów związany był z pasją. Jeżeli nie znajdzie się po upływie jakiegoś czasu zatrudnienia, które będzie odpowiadało aspiracjom i zainteresowaniom to pewnie będą powroty do kraju.
Konkludując: ja nie patrzę dramatycznie na tę sytuację, myślę że młodzi ludzie będą nadal wyjeżdżali z Polski, ale będą też powroty, bo lubi się mieć obok siebie mamę i przyjaciół, przechodzić obok swojej szkoły i pójść do polskiego pubu.
To jest kwestia czasu, bo nigdzie nie dzieje się tak, żeby w tak krótkim czasie wszyscy poczuli się bardzo zżyci ze sobą. Ci, którzy podejmują decyzję o pozostaniu tutaj biorą pod uwagę nie tylko wymiary finansowe swojego funkcjonowania, ale także to jak się czują ze swoimi sąsiadami. Jeżeli będą się z nimi czuli dobrze i sąsiedzi bedą im okazywali życzliwość i sympatię to i stopień wzajemnej znajomości i integracji będzie inny. Natomiast na przestrzeni czterech lat tego zwykle nie można dokonać.
Inna rzecz, która będzie pomagała integracji opartej o wzajemny szacunek jest to co się dzieje w Polsce. Im bardziej pozycja Polski będzie silna, im bardziej o Polsce będzie się mówiło jako o kraju znaczącym w Europie, im bardziej Polska będzie postrzegana poprzez naszą kulturę tym większy będzie szacunek dla osób, które przyjeżdżają do Wielkiej Brytanii. Temu ma między innymi służyć projekt tzw. „Polskiego sezonu kulturalnego” na terenie Zjednoczonego Królestwa, który planowany jest od maja 2009 roku do marca 2010 roku. Będzie on obejmował liczne projekty kulturalne dotyczące wystawiennictwa, wspólnych wątków w historii obu naszych państw, sztuki współczesnej, teatru, filmu i muzyki. Akcja ta przygotowywana jest również na terenie Szkocji. Pomimo tego, że często słyszymy słowa uznania pod adresem polskich pracowników, to nie chcielibyśmy, aby utrwalił się obraz Polski jedynie jako kraju eksportującego ludzi o wysokiej etyce pracy. Chcielibyśmy, aby zostało dostrzeżone, że Polska to coś więcej m.in. właśnie przez kulturę.
Emigracja ma kilka aspektów: ten nagłaśniany przez media zły aspekt odpływu ludzi, którzy mogliby pracować w Polsce, ale jest tez dobry aspekt – powstaje wiele inicjatyw gospodarczych w Wielkiej Brytanii, które promują polskie marki, ale to są też inicjatywy kulturalne Czy rząd polski zamierza promować inicjatywy gospodarcze i kulturalne?
Na szczęście jest coś takiego w naszej narodowej duszy, że to stricte pragmatyczne podejście do życia jest nam obce. Panuje opinia, że Polska jest trochę za bardzo skierowana na siebie, trochę za mało przebojowa, za mało pragmatyczna. Ale ja myślę, że nam się ciągle udaje zachować pwenego rodzaju balans między tym co pragmatycznie słuszne i konieczne, czyli gospodarka i finanse, a tym co ma bardzo istotny wymiar wartości dodanej i duchowej. W zupełności zgadzam się ze stwierdzeniem, że emigracja ma dla Polski ogromne znaczenie i wcale nie w sensie negatywnym. To właśnie doświadczenia zbierane przez młode pokolenie w Wielkiej Brytanii i innych krajach według mnie są dla Polski nie do przecenienia. Nawet niezależnie od tego czy ci młodzi ludzie zdecydują się wrócić do Polski czy też nie, bo przecież kontaktu z Polską nie zerwą. Natomiast biorąc pod uwagę fakt, że dopiero w tym roku będzie robiło maturę pokolenie, które urodziło się w wolnej Polsce to można zauważyc, że wcale nie upłynęło tak wiele czasu od chwili gdy rozpoczęliśmy zmieniać nasz kraj. A zmiany dotyczą nie tylko gospodarki, ale również na przykład szkół i uniwersytetów, które nie zawsze potrafiły się dostosować do tego co nowoczesna uczelnia powinna młodym ludziom dać. Nawet taka konfrontacja wyuczonego zawodu z praktyką w innym kraju i zobaczenie w jaki inny sposób może funkcjonować gospodarka i życie społeczne, ten rodzaj szoku kulturowego, który obecnie przeżywa młoda polska generacja będzie miał ogromne znaczenie dla przyszłości Polski, bo przełoży się on też na nas w Polsce.
Rzeczą, o której chciałabym również wspomnieć jest kwestia dzieci i szkół. Powinno się pomóc dzieciom przyjeżdżającym tutaj na Wyspy w tym, aby jak najszybciej wdrożyły się w system edukacyjny tego kraju. Ministerstwo Edukacji Narodowej ma tego pełną świadomość. Konieczna jest współpraca na szczeblach ministerialnych, aby Brytyjczycy mieli świadomość tego, jaki jest system edukacyjny w Polsce. Dziecko przyjeżdżające tutaj powinno być wyposażone w metryczkę, z której by wynikało jaki program został przerobiony, w jakiej dziedzinie jest szczególnie uzdolnione, a z czym ma kłopoty. Z drugiej strony szalenie ważne jest to, aby dzieci znajdujące się w tym kraju (nie z własnego wyboru) mogły się odnaleźć w systemie polskiego szkolnictwa po powrocie do kraju.
Myślę, że istnieje ogromne wyczucie tego tematu ze strony dyplomatów, ponieważ do tej pory to własnie ich środowisko borykało się z takimi problemami. Jako matka, już dziś syna – studenta, mam własne doświadczenia. Dlatego też rozmawiając z Ministerstwem Edukacji kładę ogromny nacisk nie tylko na instytucjonalne wsparcie edukacji polskich dzieci w Wielkiej Brytanii, ale również takie dostosowanie systemu oświaty w Polsce, aby był on w stanie przyjąć powracające dzieci i sprostać związanym z tym wyzwaniom.
Bardzo dużo się ostatnio zmieniło na świecie: w Polsce wybrano nowy rząd, Kosowo ogłosiło niepodległość, wybory w Rosji, zbliżają się wybory w Stanach Zjednoczonych. Jak Pani jako dyplomata ocenia pozycję Polski na arenie międzynarodowej?
Z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że sytuacja Polski jest dobra. Wynika to z tego, że kiedy Polska przystępowała do NATO nie uważaliśmy, że dostajemy gratisowy bilet do bezpieczeństwa, tylko byliśmy świadomi tego, że będziemy również dawcą tego bezpieczeństwa. Przystępując do UE wiedzieliśmy jakie korzyści to przyniesie dla Polski, ale jednocześnie wiedzieliśmy, że nie będzie to pozycja kraju, który będzie tylko wyciągał rękę po kolejne dotacje. Konsekwencją tego jest na przykład zaangażowanie polskich żołnierzy w misje w Afganistanie czy w Czadzie. Są to pewne koszty i konsekwencje, ale również powód dla którego Polska jest wymieniana z ogromnym szacunkiem, jako kraj, którego opinia się liczy. Myślę, że przemiany jakie zaszły w Polsce, wzrost gospodarczy oraz nasza odpowiedzialna postawa są widziane i doceniane.
Dziękujemy bardzo za rozmowę.
Komentarze 4
I odrazu widac, ktore zdjecia na szkocji.net sa robione przez fotografa a ktore pobrane jako free pict :)
\'Chciałabym wierzyć w to, że Polacy decydując się na wyjazd robią to na skutek wolnego wyboru to znaczy, że nie czują się do tego zmuszeni poprzez swoją osobistą sytuację\' - ja też chciałbym w to wierzyć
a juz chcialam mowic zeby na lepszego fotografa kase szczedzili;)
Bravo FOTO!!
Zgłoś do moderacji