W zeszły weekend odbyła się w Edynburgu degustacja whisky i, wbrew wszelkim oczekiwaniom, najlepsze brytyjskie trunki zostały pokonane przez napój, który nie powstał w Szkocji, Irlandii czy Anglii, ale na Tajwanie – pisze "The Times".
Whisky, o której mowa, nazywa się Kavalan. Została przygotowana na okazję święta Burns Night. Przybyła z dalekiego wschodu i pokonała najlepsze brytyjskie produkty. Szczególnie zawstydzając szkockich producentów.
Jakość tajwańskiej whisky była takim zaskoczeniem, że przewodniczący panelu sędziów, Charles MacLean, który pisaniu i nauczaniu o whisky poświęcił ponad 30 lat, westchnął po degustacji "Czy to jest Prima Aprilis!?". Pozostali sędziowie, jak Geraldine Coates i Zubair Mohamed, także nie kryli zaskoczenia. Do tego grona dołączył stosunkowo mniej zaznajomiony z tradycją, czwarty członek jury, Paul Laverty (autor scenariusza do filmu "Looking for Eric" w reżyserii Kena Loacha), który także zauważył wyjątkowość tego napoju.
Trunek destylowany na Tajwanie uzyskał 27,5 punktu na możliwe 40. Dwie whisky szkockie zebrały 22 i 20 punktów, a angielska - 15,5.
Komentarze 5
no to chinczycy szkotow calatwili, hehe...
Bo w Irlandii jest whiskey, nie whisky.
Specjaliści z koziej dupy.
Jameson czy Tullamore Dew są bezkonkurencyjne, ale to już kwestia gustu.
na zdrowie
to dopiero znaczy dac d...,miec komfort tworzenia kryteriow ... i wtopic .Gdyby to chodzilo o Angoli, to kryteria w przyszlym roku zapewne by sie zmienily :) .
Niezly balagan i tak zapewne powstanie, bo produkcja 'lychy' to potezne zrodelko dla Szkocji, a nie wszyscy zapewne pojda w 'denial' podtrzymujac, ze szkocka 'i tak' jest najlepsza.