A to mój własny motywator do niepalenia:
Nie palę już 700 dni .
Ilość niewypalonych papierosów: 19614.
Będę żyć dłużej o 149 dni !
Zaoszczędzone pieniądze: 8 826,41 zł!
Spirometria w normie
I obserwacje po rzuceniu:
Waga mi się unormowała: mam BMI 23-24 (można sobie samemu policzyć- są kalkulatory) i jak porównywałem zdjęcia przed 10 lat, to teraz wyglądam młodziej. Bardzo ważne dla mnie jest, że po rzuceniu palenia zacząłem dbać o siebie: wyleczyłem wszystkie zęby, chodzę na rehabilitację kręgosłupa. Zwracam też uwagę na nawyki żywieniowe i dużo spaceruję. Nie byłoby to możliwe, gdybym palił, bo wtedy nikogo nie słuchałem.
Powodzenia w niepaleniu Wojtek
W marcu będzie 10 lat jak rzuciłam palenie i od tamtej pory zmieniło sie moje życie,paliłam b. długo,teraz zdrowo się odżywiam,dbam o siebie i smakuję życie!!!No i najważniejsze,wyglądam dużo młodziej niż moje rówieśniczki palące..
Nie stosowałam plastrów ani żadnych gum,po prostu wyrzuciłam paczkę fajek do kosza przy kolejnym ataku kaszlu,czułam się tak jakby mój organizm odrzucał papierosy bo od razu praktycznie mi zaczął przeszkadzać dym i w ogóle nie ciągnęło mnie do zaciągnięcia się dymkiem...trzymam za was kciuki,warto rzucić i można,pozdrawiam!
Ja rzuciłem palenie 5 lat temu. Nie bylo lekko. próbowałem kilkanaście razy. Jednak w końcu się udało. I na prawdę jestem dumny z tego jak cholera.
Zupełnie inne życie. Wcześniej miałem problem przebiec kilkset metrów.Teraz biegam po dwie godziny i czuje się świetnie. No i koniec tego smrodu papierosów i przsiaknietych nim ubrań. Jedzenie znowu nabrało smaku.
Życie nabrało smaku.
I choć lubiłem palić, to rzucenie było jedną z najlepszych decyzji w moim życiu.
Co roku w rocznice zaprzestania palenia robie sobie prezent, tak tylko dla siebie.
Wszystkim polecam próbować, probowac i wytrwać!
W październiku stuknie mi 3 lata bez papierosów. Spalałam ogromna ilość "pałeczek rakowych", krótko po rzuceniu juz nawet 5 paczek ! Rzuciłam bez żadnych wspomagaczy typu gumy czy plastry. Teraz prowadzę bardo aktywny tryb życia, 3x w tygodniu siłownia 2 razy aerobik i basen. Paląc padłabym sapiąc po po jednym dniu :D
Koniec ze śmierdzącymi dymem ciuchami !
Warto powiedzieć NIE nałogowi.
@viola_
Filozoficzne podejście he he he
O tym, że pali się co najmniej tyle samo- świadczy wielu wracających do nałogu, a więc jeżeli już filozofia to stosowana :)
To jeszcze coś ze złotych myśli: Nie palę jeden dzień- przede wszystkim dziś!!!
(nie wiem, czy jutro nie będę palił, ale jutro w nałogu nie istnieje :)
Rzuciłam i udało się,wspomagałam sie na początku gumami...
Dałam radę po 14latach podjęłam próbę i powiem szczerze WART BYŁO
nienawidzę papierosów i tego ohydnego zapachu
niewiem jak mogłam palić tyle czasu
Po 1,5 roku wszystko siż zmieniło-mam ładną cerę,wyglądam o wiele lepiej niz wcześniej,mam więcej czasu na rózne inne przyjemności...
Namawiam każdego na podjęcie takiej próby-warto i jeszcze raz warto próbować
Pozdrawiam wszystkich rzucających