Konsumenci w UK muszą być przygotowani na to, że jeśli rząd Theresy May nie podpisze umowy o wolnym handlu z Unią Europejską, to po Brexicie ceny żywności pójdą w górę.

Jak podaje Guardian, brak porozumienia może doprowadzić do wzrostu cen importowanych produktów średnio o 22 proc. Nie oznacza to, że wszystkie produkty o tyle zdrożeją.
Niepowodzenie w negocjacjach z UE może jednak sprawić, że ceny mięsa wzrosną średnio o 5,8 proc., produktów mlecznych o 8,1 proc., a warzyw o 4 proc.
Z rozbiciu na poszczególne produkty wychodzi, że na przykład cena wołowiny może wzrosnąć od 5 do 29 proc, sera cheddar o 30 proc., a brokuł o 10 proc.
W raporcie British Retail Consortium zwrócono także uwagę na to, że jeśli import żywności z UE podlegać będzie takim samym kontrolom granicznym co inne importowane produkty, możliwe będą także opóźnienia dostaw.
Obrońcy Brexitu twierdzą natomiast, że opuszczenie UE sprawi, iż poprzez usunięcie unijnej biurokracji i przy obcięciu ceł na import z innych części świata, ceny żywności pójdą w dół. Są też przekonani, że mniej pracowników w UE sprawi, że powstaną nowe miejsca pracy dla Brytyjczyków, którzy w dodatku dostaną większe wynagrodzenie. Nie wspominają jednak, że koszt takiego manewru poniosą konsumenci.
Warto zwrócić uwagę, że aż połowa żywności sprzedawanej w UK pochodzi z importu, w tym 30 proc. z Unii Europejskiej, z tego 40 proc. warzyw i 37 proc. owoców.
Komentarze 31
Jesli nie podrozejá chipsy w occie,Irn bru i Lucozade nikt nie zauwazy zmiany.
I aby cena ciderka sie zgadzala tudziez tzw piwa 3.8%.Jako,ze to lokalne specjaly to nie powinno byc niespodzianek dla konsumentow.
Panowie troche nad wyrost....jak zarcie z paczek w Icelandie bedzie dalej tyle samo kosztowalo to nikt nie zaplacze ;)
nas artykuł nie dotyczy, na konserwach z PL i fasolce z lidla przeżyjemy.
Przemyt jedzenia sie zacznie z Polski,zamiast papierosow,albo bedziecie kurierow zamawiac i paki po 30kg z jedzeniem otrzymywac,tak jak to robia Polacy w Norwegii.