Do góry

General Election 2010

W czwartek 6 maja odbędą się wybory do brytyjskiego parlamentu. W tym kontekście nasze znaczenie jest raczej znikome, bo w wyborach głosować mogą jedynie osoby, które mają brytyjskie obywatelstwo. Niemniej imigracja to jeden z bardziej gorących tematów wyborczych.

Podstawowe informacje o wyborach

Wybory do parlamentu w Wielkiej Brytanii odbywają się co najmniej raz na pięć lat i ich termin ustala aktualny premier. Gordon Brown zdecydował się na czwartek, 6 maja 2010 (najpóźniejszym terminem, który mógł wybrać był 3 czerwca 2010).

Ponad 45 milionów mieszkańców Wielkiej Brytanii ma prawo do głosowania w wyborze nowego członka parlamentu (Member of Parliament - MP) reprezentującego okolicę w której mieszkają. Partia której suma MPs (członków parlamentu) przewyższy sumę MPs pozostałych partii, stworzy nowy rząd, a Lider zwycięskiej partii zostanie premierem kraju.

Zwycięska partia będzie musiała zdobyć co najmniej 326 miejsc w Izbie Gmin (House of Commons) z 650 możliwych na terenie całej Wielkiej Brytanii. Jeżeli żadna z partii nie uzyska odpowiedniej liczby miejsc w Izbie Gmin, partie będą musiały formować koalicje tak, aby w sumie uzyskać odpowiednią ich liczbę.

Pełnoletni Polacy, którzy mają brytyjskie obywatelstwo - tak jak wszyscy inni obywatele brytyjscy, irlandzcy i obywatele państw Wspólnoty Narodów (włącznie z Cyprem i Maltą), którzy ukończyli 18 lat, są uprawnieni do głosowania we wszystkich wyborach odbywających się w Wielkiej Brytanii. Obywatele innych państw członkowskich Unii Europejskiej zamieszkali w Wielkiej Brytanii są uprawnieni do głosowania w wyborach do samorządów lokalnych, ale nie mogą głosować w wyborach do parlamentu Wielkiej Brytanii, czyli nadchodzących General Election.

Na stronie internetowej BBC: Constituencies, podając np. swój kod pocztowy, możesz w bardzo prosty sposób zlokalizować swój okręg wyborczy. Na stronie możesz także zapoznać się z profilami swoich kandydatów.

Na tej samej stronie BBC, w zakładce Where They Stand: Guide to party election policies można zapoznać się z głównymi celami każdej spośród kilkunastu kandydujących partii.

Kandydaci a kwestia imigracji

Imigracja to jeden z podstawowych aspektów kampanii wyborczej w Wielkiej Brytanii. Co na ten temat mówią programy największych ugrupowań w kraju?

Konserwatyści (Lider: David Cameron)

  • zezwolenie na przyjazd wyłącznie tych imigrantów, którzy przynoszą korzyści brytyjskiej gospodarce;
  • poparcie dla systemu punktowego oraz wprowadzenie rocznego limitu dla imigrantów;
  • stworzenie policji granicznej (Border Police Force);
  • wprowadzenie przejściowego okresu kontrolnego dla imigrantów z krajów, które w przyszłości wstąpią do Unii Europejskiej;
  • wsparcie dla grup społecznych według kryterium efektywności w zwalczaniu ubóstwa zamiast kryterium religijno-etnicznego;
  • zaoferowanie wszystkim chętnym kursów języka angielskiego.

Laburzyści (Lider: Gordon Brown)

  • wprowadzenie systemu punktowego preferującego wykwalifikowanych fachowców;
  • stworzenie jednej służby granicznej, której zadaniem byłoby pilnowanie portów i lotnisk;
  • wprowadzenie elektronicznego systemu kontroli granicznej, który umożliwiłby policzenie ludzi przybywających na Wyspy i je opuszczających;
  • stworzenie funduszu Migration Impacts Fund, który wspierałby finansowo rejony kraju najgęściej zasiedlone przez imigrantów;
  • wprowadzenie obowiązkowych kart ID dla cudzoziemców.

Liberalni Demokraci (Lider: Nick Clegg)

  • stworzenie National Border Force oraz przywrócenie kontroli wyjazdowej we wszystkich portach;
  • ocena potrzeb i dostępnych środków regionów w oparciu o punktowy system kontroli imigracji;
  • wsparcie wspólnej polityki azylowej Unii Europejskiej
    - obciążenie pracodawców wyższą opłatą za pozwolenie na pracę dla obcokrajowców;
  • stworzenie ścieżki do obywatelstwa dla imigrantów, którzy mieszkają na terenie UK dłużej niż 10 lat;
  • przemyślenie polityki przydziału mieszkań komunalnych;
  • utworzenie niezależnej agencji do nadzoru polityki azylowej.

(źródło: Imigracja kluczem do władzy Jakub Ryszko, "Goniec Polski")

Imigracja porgąży laburzystów?

W wielu przedwyborczych sondażach walcząca o utrzymanie się przy władzy Partia Pracy plasuje się jako trzecia, po Partii Konserwatywnej i Liberalnych Demokratach. Notowania torysów wynoszą 32-36 proc. Poparcie dla laburzystów i liberałów jest zbliżone, w granicach 28-32 proc.

Zdaniem niektórych ekspertów decyzja o otwarciu w 2004 roku rynku pracy może się okazać gwoździem do trumny laburzystów. ''Imigracja to po gospodarce najważniejszy problem wymieniany przez wyborców z klasy robotniczej, czyli tradycyjnego elektoratu laburzystów'' – powiedział ''Rzeczpospolitej'' dr Martin Farr z Newcastle University.

Po otwarciu rynku pracy w 2004 roku do Wielkiej Brytanii przyjechało ponad milion Polaków. Wielu z nich wróciło do kraju, ale na Wyspach wciąż może pracować ok. 500 tysięcy.

Chociaż – jak czytamy w ''Rzeczpospolitej'' – torysi i Liberalni Demokraci atakują rządzących od 1997 roku laburzystów za brak kontroli nad imigracją, to wszystkie partie w jednym wydawały się zgodne: problemem nie są pracownicy z Unii, tylko uchodźcy z takich krajów, jak Irak, Afganistan czy Somalia. Niechęć Brytyjczyków do przyjezdnych z nowych krajów UE to – zdaniem wielu komentatorów – zasługa prasy brukowej oraz braku uczciwej debaty na temat pozytywnych skutków obecności imigrantów. Politycy boją się mówić, że jedni imigranci są lepsi od innych, obawiając się zarzutów o rasizm i dyskryminację – tłumaczy dr Farr.

W ubiegłym tygodniu, podczas debaty telewizyjnej, premier Brown przypomniał, że jego rząd położył kres napływowi niewykwalifikowanych pracowników spoza Unii Europejskiej i ograniczył liczbę zawodów średnio i wysokokwalifikowanych spoza UE dopuszczanych do brytyjskiego rynku pracy. W czwartkowym starciu trzech liderów, przywódca liberałów Nick Clegg skrytykował konserwatystów za plany wprowadzenia rocznego limitu imigrantów. Cameron nie sprecyzował proponowanego limitu. Powtórzył natomiast, że nowi członkowie UE nie mieliby automatycznego dostępu do brytyjskiego rynku pracy.

''Spodziewam się, że antyimigranckie nastroje wykorzystają radykalne ugrupowania, takie jak Brytyjska Partia Narodowa (BNP) czy Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP), które wprowadzą do parlamentu rekordową liczbę posłów'' – ocenia Farr na łamach ''Rzeczpospolitej''.

Laburzyści, którzy z powodu swojej polityki imigracyjnej wiele ryzykują, liczą na wdzięczność imigrantów. Szef brytyjskiego MSZ David Miliband, który ma polskie korzenie, zaapelował o głosy polskich wyborców. "Rz" sugeruje, że apel był skierowany do tzw. starej emigracji, głosującej zazwyczaj na konserwatystów.

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 18

achron83
3 984
achron83 3 984
#105.05.2010, 09:05

Q: Who is eligible to be registered to vote?

A: British Citizens, Commonwealth citizens and citizens of the Republic of Ireland are entitled to vote. Citizens of Member States of the European Community are entitled to register and will be eligible to vote at Local Elections and Scottish Parliamentary Elections If they also complete a supplementary registration form they can vote in European Parliamentary Elections in this country.

bonner
682
bonner 682
#205.05.2010, 10:17

British National Party w swoim programie glosi, ze zaplaci 50 tysiecy funtow kazdemu imigrantowi, ktory zglosi chec powrotu do kraju. Brzmi kuszaco:)

Profil nieaktywny
naa
#305.05.2010, 10:22

...no kto by nie wygral, nie badzie wesolo dla emigracyji (jezeli maja zamiar wprowadzic swoje plany pol. w zycie) ale na pocieszenie zostaje to, ze odgornie narzucone jest prawo i dyrektywy unijne aby przypadkiem takie czy inne matoly tu czy w pl nie spapraly czegos...

Profil nieaktywny
naa
#405.05.2010, 12:14

Mozna traktowac te "obietnice" przedwyborcze na temat restrykcji wobec obywateli z innych panstw czlonkowskich jako bajki
o w e n u s j a n a c h
Społeczeństwo Unii Europejskiej
Obywatelstwo

Obywatelem Unii Europejskiej jest każdy kto posiada obywatelstwo jednego z krajów członkowskich. Obywatelstwo UE nie zastępuje obywatelstwa krajowego a jedynie je uzupełnia. Traktatowo przyznane uprawnienia:
1. Prawo do swobodnego poruszania się i pobytu na obszarze państw członkowskich (art.18 TWE). Zobacz też: Swobodny przepływ osób
2. Czynne i bierne prawo wyborcze w wyborach samorządowych i w wyborach do Parlamentu Europejskiego w państwie zamieszkania a nie obywatelstwa (art. 19 ust. 1 i ust.2 TWE).
3. Prawo petycji do Parlamentu Europejskiego (art. 21 i art. 194 TWE).
4. Prawo skargi do Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich (art. 21 i art. 195 TWE).
5. Ochrona dyplomatyczna i konsularna obywateli UE (art. 20 TWE).
6. Prawo nieskrępowanego dostępu do dokumentów Unii Europejskiej (art. 255 TWE).
7. Ubezpieczenia społeczne obywateli (art. 42 TWE).
8. Niepełnosprawny obywatel Unii Europejskiej (art. 13 TWE).
9. Inne prawa obywateli Unii Europejskiej.
Należeć do nich będą przede wszystkim regulacje zawarte w Karcie Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Jest ona bowiem katalogiem podstawowych praw jednostki.

BD.K
20 493 1
BD.K 20 493 1
#505.05.2010, 13:14

ot i wszystko, moga sobie pogadac na nasz temat i tylko pogadac
chyba ze z unii wystapia

Scott_David
4 693
Scott_David 4 693
#705.05.2010, 15:49

Co ciekawe w zadnej typowo Szkockiej parti nie ma nic na temat imigrantow... Nie pisze tu o Labour (Scotland) itd. bo polecenia odgorne i tak przychodza z Londynu.

Scott_David
4 693
Scott_David 4 693
#805.05.2010, 15:50

mialo byc w programie zadnej typowo szkockiej parti

snow_crash
9 022
snow_crash 9 022
#905.05.2010, 15:51

Oczywiscie, znowu wszyscy zapomnieli o tym, a sami zainteresowani liderzy skrupulatnie ten fakt pomijaja,oczywiscie ze wzgeldu na wygode, a chodzi tutaj o prosty fakt ze emigracja, o ktora toczy sie ta cala polityczna klutnia dotyczy tylko i wylacznie przybyszow z poza Uni Eurpoejskiej. Jedyna mozliwoscia ograniczenia emigracji wewnetrznej EU jest z niej wystapienie - ca na taki krokt zadna z parti nigdy sie nie odwazy.

;]

Scott_David
4 693
Scott_David 4 693
#1005.05.2010, 16:02

Nie wazne czy z Uni czy nie dla wikszosci prostakow brytolii emigrant to ktos kto nie pochodzi z UK czyli Polak tez oni nie widza roznicy. A to duzy procent glosow ktore otrzymaja ci co krzycza o emigrantach.

Scott_David
4 693
Scott_David 4 693
#1105.05.2010, 16:03

Unii...

Noey
801
Noey 801
#1205.05.2010, 17:49

moga mi skoczyc
ja tam sie nigdzie nie wybieram
zostaje

zezwolenie na przyjazd wyłącznie tych imigrantów, którzy przynoszą korzyści brytyjskiej gospodarce;

w sumi maja racje po co komu kurwy i leniwe smierdziele?
zreszta oni juz swoich maja od hu hu

Scott_David
4 693
Scott_David 4 693
#1305.05.2010, 22:31

Ktos z was uczestniczy w liczeniu glosow jutro?
Lub moze ktos kiedys uczestniczyl i wie jak wyglada to liczenie glosow w UK?

http://www.snp.org/

bus_37
Dundee
24 200 114
bus_37 Dundee 24 200 114
#1406.05.2010, 08:28

snoł wyjatkowo ma rację (???), bo mowa tu o emigracji z krajów pustynnych i górzystych i jej ograniczenie...

ja najbardziej lubie kandydata nr 3 i przemyslenie polityki lokali konsilowych-idealna obietnica wyborcza, no bo przecież co za problem cos przemyslec?

f256
4 510
f256 4 510
#1506.05.2010, 23:03

No wiesz Bus, dla niektórych to może być duży wysiłek;-)

corba
379
corba 379
#1607.05.2010, 05:08

bus o zesz go kurna
znaczy ,ze wywalili cie z lothian'a ?

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#1709.05.2010, 13:09

Queen, w pelni sie z Toba zgadzam. Ciebie na przyklad przerasta samodzielne przeanalizowanie kilku faktow, wyciagniecie wnioskow i przedstawienie mi ich jako dowodu teorii, ktore od dluzszego czasu lansujesz jako swoje. :)

Profil nieaktywny
pistopit
#1810.05.2010, 08:26

ktos tu ze soba dialogi pisze