Brytyjski regulator rynku mediów i telekomunikacji Ofcom wszczął formalne dochodzenie wobec czterech firm prowadzących łącznie 34 strony pornograficzne. Celem jest sprawdzenie, czy platformy te stosują wystarczająco skuteczne metody weryfikacji wieku użytkowników.
Według badań zleconych przez Ofcom, w Wielkiej Brytanii aż 8 proc. dzieci w wieku od 8 do 14 lat regularnie odwiedza strony z treściami pornograficznymi. Najczęściej z takimi materiałami stykają się chłopcy w wieku 13–14 lat.
Objęte dochodzeniem firmy – 8579 LLC, AVS Group Ltd, Kick Online Entertainment S.A. oraz Trendio Ltd – odpowiadają za serwisy, które w Wielkiej Brytanii odwiedza miesięcznie około 9 milionów użytkowników.
Nowe obowiązki prawne
Dochodzenie Ofcomu to pierwszy przypadek egzekwowania przepisów wynikających z nowej ustawy o bezpieczeństwie w sieci (Online Safety Act), która weszła w życie w lipcu. Przepisy te wymagają od stron z treściami dla dorosłych stosowania „bardzo skutecznych” metod weryfikacji wieku.
W praktyce oznacza to, że użytkownik może zostać poproszony o okazanie dokumentu tożsamości, weryfikację danych bankowych albo rozpoznanie twarzy. Jak podkreśla Ofcom, zasada jest taka sama, jak przy zakupie alkoholu czy papierosów – jeśli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś mieć dostępu.
Grzywny, blokady, zakaz działalności
Regulator rozpoczął właśnie zbieranie dowodów. Jeśli okaże się, że badane strony nie wdrożyły odpowiednich zabezpieczeń, Ofcom może nałożyć sankcje – od zaleceń naprawczych po wysokie kary finansowe. Maksymalna grzywna to 18 milionów funtów lub 10 proc. światowych przychodów firmy – w zależności od tego, która kwota jest wyższa.
W skrajnych przypadkach możliwa będzie także blokada dostępu do strony w Wielkiej Brytanii albo odcięcie od źródeł finansowania – np. poprzez zakaz współpracy z firmami płatniczymi czy reklamodawcami.
Nowe przepisy spotkały się z krytyką części użytkowników internetu. W ciągu kilku dni po ich wejściu w życie ponad 450 tys. osób podpisało petycję domagającą się uchylenia ustawy. Krytycy wskazują na zagrożenia dla prywatności oraz łatwość obejścia blokad – na przykład przez korzystanie z bezpłatnych aplikacji VPN, które pozwalają ukryć lokalizację użytkownika.


Komentarze 9
Szkoda, że nie wszczynają tych formalnych dochodzeń wobec klaunów politycznych, tylko sex afery pod dywanik...Ech tam, brytyjska poprawność polityczna i ślepy naród co by na pub w weekend i wakacje all-inclusive starczyło...
Sprzedawcy uslug VPN napychaja kieszenie jak nigdy dotad, pijac za zdrowie premiera UK, ktory niby jest z lewicy, a jakos tak sie dziwnie sklada ze nie zachowuje sie zupelnie jak wolnosciowiec i osoba tolerancyjna. A placic za dostep do neta udajac ze sie mieszka gdzie indziej wcale nie trzeba.
W zyciu jeszcze nie wrzucalem tak zaspanego ryja w Internet.
Utrudniony dostęp do pornografii sfrustrował uzależnionych. :p
jakos mi cie nie szkoda sylwus :-]