Do góry

„Sounds from Home” – Aga Idczak w trasie po Szkocji

Gdzie?

Kirkcaldy, Dunfermline, Edynburg

Kiedy?

12, 16, 19.11.25


Jazzowa swoboda, znane polskie przeboje, angielskie klasyki i wspólne śpiewanie – Aga Idczak wyrusza w trasę koncertową po Szkocji. Projekt „Sounds from Home” powstał we współpracy z Konsulatem Generalnym RP w Edynburgu.

Wokalistka i pianistka Aga Idczak w listopadzie 2025 roku odwiedza trzy szkockie miasta – Kirkcaldy, Dunfermline i Edynburg – z autorskim projektem „Sounds from Home”. To muzyczna podróż przez utwory, które brzmią jak dom – zarówno te dobrze znane z Polski, jak i te zakorzenione w brytyjskiej kulturze.

Każdy koncert to unikalne doświadczenie, łączące elementy jazzu, popu i wspólnego śpiewania. Na scenie towarzyszą artystce m.in. Kenny Lyons i Chun-Wei Kang. Repertuar obejmuje największe polskie hity oraz angielskie klasyki, a intymna atmosfera koncertów sprzyja emocjonalnej wymianie między artystką a publicznością.

Trasa koncertowa:

Kirkcaldy – 12 listopada, godz. 19:00

Dunfermline – 16 listopada, godz. 18:30

Edynburg – 19 listopada, godz. 19:00

Trasa koncertowa odbywa się we współpracy z Konsulatem Generalnym RP w Edynburgu i promuje ideę muzyki jako mostu między kulturami. Koncerty są otwarte dla szerokiej publiczności i stanowią doskonałą okazję do wspólnego świętowania polskiej kultury w sercu Szkocji.

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 15

Nieznamir
16 947
Nieznamir 16 947
#106.11.2025, 13:16

'intymna atmosfera koncertów' jak ona ma po 500 obejrzeń tych swoich szageirów, to bardzo intymna atmosfera.

Profil nieaktywny
omegan
#206.11.2025, 20:25

nie jest to rewelka, fakt.

tutturu.
268
tutturu. 268
#307.11.2025, 12:53

Małe zakompleksione hejterki, którzy i tak nie łażą na żadne koncerty. :p

Ten pierwszy kiedyś prawie dojechał do Jarocina, przez przypadek, bo w pociągu zatrzasnęły mu się drzwi od kibla, gdy chował się przed konduktorem - a tak bardzo chciał wysiąść w Opolu. ;p

Ten drugi - szkoda gadać, znawca wszystkiego, jeśli tylko przeczyta o czymś na forum dla pryszczatych piwniczaków albo jakiś grzmot na Youtube powie mu, co ma myśleć... :p

...zresztą kobita i tak nie dałaby mu 7 funa na bilet. :p

Sokole
11 319
Sokole 11 319
#407.11.2025, 15:39

To ja musze 7funtow wydac?

Myslalem ze jest darmo i jeszcze jakies zarcie bedzie za free

Profil nieaktywny
omegan
#507.11.2025, 17:16

Fakt, do takiej tfurczosci potrzeba zachety.

tutturu.
268
tutturu. 268
#607.11.2025, 17:27

#4:

Nie ma nic za darmo. Np. Emito zaczęło pisać o eventach przed a nie po, bo walczy o złotówkowe granty. ;)

harrier
11 287
harrier 11 287
#707.11.2025, 17:46

Myslalem ze jest darmo

Kiedys prowadzilam klubik literacki. Frekwencja jakos nie docierala.

Zeby przyjezdnym autorkom i autorom nie bylo przykro, wyciagalismy czasem ludzi z kolejki do dentysty ( przyjmowal w tym samym budynku).

Ale nigdy nie wpadlismy na to, zeby ludziska kupowali bilety!

;-)

Sokole
11 319
Sokole 11 319
#807.11.2025, 18:16

bo harrier, trzeba bylo albo dzieciom obiecac wygumkowanie 2ki i wstawienie 3 z dwoma, albo jak napisalem powyzej- jakies zarcie

Frekwencja by byla na bank

Sokole
11 319
Sokole 11 319
#907.11.2025, 18:17

#6 dobrze ze nie o Zlota Patelnie

tutturu.
268
tutturu. 268
#1007.11.2025, 23:47

#7:

Kto płacił za spotkania autorskie?

Sokole
11 319
Sokole 11 319
#1108.11.2025, 00:12

rodzice ze skladek na komitet rodzicielski

tutturu.
268
tutturu. 268
#1208.11.2025, 00:30

o ile składek nie rozpirzono na pomoce naukowe w postaci czajników bezprzewodowych i tosterów dla nauczycieli.

harrier
11 287
harrier 11 287
#1308.11.2025, 12:05

To bylo przed mojom szkolnom karierom ( oksymoron! oksymoron!).

Nikt nie chcial zadnej literatury, a juz zwlaszcza za piniondze, poeci domagali sie zwrotu kosztow albo przynajmniej na piwo i wcale nie bylo latwiej sie z nimi urzerac niz z dziatfom! Piekne czasy :-)

tutturu.
268
tutturu. 268
#1408.11.2025, 12:13

Eee, poeci... oni nie potrzebujo jeść i pić... ;p

Sokole
11 319
Sokole 11 319
#1508.11.2025, 13:57

poetow to podobno jest od zatrzesienia w Krakowie.

Jak sie mocniej stuknie w smietnik, to wylezie przynajmniej jeden( nie pamietam kto to powiedzial, ale mi sie zapamietalo)