Zlekceważenie zasad BHP w niektórych zawodach może oznaczać poważne obrażenia, a nawet śmierć. Pomimo bardzo rygorystycznych, brytyjskich przepisów i surowych kar nakładanych na pracodawców wypadki ciągle się zdarzają. Sprawdź, w których zawodach i branżach trzeba uważać najbardziej.
Rybacy giną w pracy nawet do 50 razy częściej niż przedstawiciele innych zawodów. Fot. fotografar (CC BY-SA 2.0)
Jak pokazują statystyki brytyjskiego inspektoratu BHP (Health and Safety Executive – HSE) w ciągu 12 miesięcy - od kwietnia 2010 do marca 2011 roku - w miejscu pracy zginęło aż 171 pracowników, a obrażenia odniosło 200 tysięcy.
Oto najniebezpieczniejsze branże:
Rolnictwo i rybołówstwo
Pomimo tego, że w rolnictwie w Wielkiej Brytanii pracuje stosunkowo mało pracowników, bo mniej niż 1 proc. wszystkich zatrudnionych, to właśnie na tę branżę przypada 1/5 wszystkich wypadków śmiertelnych przy pracy w UK. Statystyki brytyjskiego inspektoratu BHP (Health and Safety Executive – HSE) wykazały, że w ciągu roku na farmach i gospodarstwach rolnych zginęły aż 34 osoby, a 1061 pracowników doznało obrażeń ciała.
Najczęstszym powodem jest nieprawidłowa obsługa ciągników i innych maszyn rolniczych, wynikająca z braku przeszkolenia. Pracownicy są także niewystarczająco informowani o zagrożeniach pracy ze zwierzętami, zwłaszcza w przypadku byków, a także jałówek na ocieleniu. Częstym powodem wypadków i obrażeń ciała są także upadki z wysokości (na przykład podczas naprawy dachów).
W tym wypadku warto przytoczyć przykład Jamesa Chapmana, 23-letniego rolnika z Warwickshire, któremu maszyna rolnicza wyrwała ramię. Jak podkreślają specjaliści na obrażenia szczególnie narażeni są niedoświadczeni młodzi pracownicy oraz osoby w starszym wieku, dorabiające sobie do emerytury.
Chociaż poprawiła się sytuacja w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy w innych gałęziach przemysłu, to w rolnictwie liczba zgonów utrzymuje się na tym samym wysokim poziomie od lat. Podobnie przedstawia się sytuacja osób pracujących na morzu. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Oxford University, rybacy giną w pracy nawet do 50 razy częściej niż przedstawiciele innych zawodów.
Budownictwo
Za bezpieczną branżę nie może również uchodzić budownictwo. Częstotliwość urazów i wypadków śmiertelnych jest alarmująca. Chociaż w branży tej pracuje tylko 5 proc wszystkich zatrudnionych w UK, to przypada na nią aż 27 proc. wypadków śmiertelnych w pracy. Co prawda w ostatnich dwudziestu latach liczba zgonów w wyniku wypadków na budowie zmniejszyła się aż o 2/3, ale nadal jest ona wysoka.
Od kwietnia 2010 do marca 2011 r. zginęło w tej branży bowiem aż 50 pracowników. Najczęstszą przyczyną wypadków są upadki z wysokości, pośliźnięcia, potknięcia i porażenia prądem.
Za bezpieczną branżę nie może również uchodzić budownictwo. Częstotliwość urazów i wypadków śmiertelnych jest alarmująca.
Dodatkowo praca w budownictwie to ryzyko zachorowania na raka w wyniku kontaktu z azbestem. Co roku diagnozowanych jest ponad 5 tysięcy nowych przypadków raka jako choroby zawodowej. Łącznie w ciągu roku na choroby zawodowe w budownictwie zapadło 36 tysięcy pracowników, przy czym w tej branży odnotowuje się dużo więcej schorzeń układu mięśniowo-szkieletowego niż w innych.
Produkcja
Według statystyk przy produkcji zatrudnionych jest jedynie 10 proc. brytyjskich pracowników, a wypadki śmiertelne w tej branży stanowią aż 21 proc., zaś liczba zgłoszonych uszkodzeń ciała to 15 proc. wszystkich urazów w pracy. W ubiegłym roku zginęło przy produkcji 27 osób.
10 proc. wszystkich zranień było związanych z maszynami, przy czym najniebezpieczniejsze są maszyny wykorzystywane do produkcji żywności. Cieszy jedynie fakt zmniejszenia liczby poważnych obrażeń przy produkcji żywności i napojów – aż o 50 proc. w porównaniu do 1990 roku.
Na raka, jako chorobę zawodową, zapada co roku aż 3 tysiące osób pracujących w tym zawodzie, wystawionych na działanie niebezpiecznych substancji.
Górnictwo i platformy wiertnicze
W tym zawodzie, ze względu na długotrwałe wdychanie pyłów, istnieje dużo wyższe prawdopodobieństwo zachorowania na choroby płuc. Fot. Kris Duda (CC BY-SA 2.0)
Zawód górnika od zawsze uchodził za jeden z najbardziej niebezpiecznych i niestety niewiele się w tej kwestii zmieniło. Górnicy pracujący pod ziemią narażeni są na tąpnięcia, wybuchy metanu, pożary i zalania tuneli. W tym zawodzie, ze względu na długotrwałe wdychanie pyłów, istnieje dużo wyższe prawdopodobieństwo zachorowania na choroby płuc.
Pracownicy platform wiertniczych narażeni są oczywiście na ryzyko związane z wydobyciem łatwopalnych substancji, obsługą ciężkich maszyn, pracą w skrajnych warunkach pogodowych i daleko od stałego lądu.
Oczywiście listę niebezpiecznych zawodów musimy uzupełnić o sportowców, artystów cyrkowych, kierowców wyścigowych, dżokejów, ale również dziennikarzy, operatorów filmowych oraz pracowników ochrony.
emka, twojsukcesuk.co.uk
Komentarze 75
Niebezpieczne zawodu- pracownik ochrony, mój kumpel to potwierdzi. od spania na krześle skrzywił mu się kręgosłup, a od sleczenia nocami przy laptopie pogorszył mu się wzrok ;)
A tak serio to cześć z tych ludzi rzeczywiście naraża swoje życie za marne grosze.
Kier kierowca tira skrobiacy ziemniaki na emergency lane
"Na raka, jako chorobę zawodową..."
ze co?
Czasami jak jade do pracy, zonka mi mowi zebym uwazal i nie kozaczyl... ale niestety taka praca, na morzu piiiizga niemilosiernie fale po 5-6 m a robote trzeba wykonac. Nikt ci nie powie ze dzis luz bo ch...wa pogoda. Ale wiecie co? Jaka to adrenalina jest!!!! :D
Tak wiec, poza rybakami takze inne jednostki jak AHTS, Stdby lub Research maja ciezko i niebezpiecznie. Pozdrowienia dla ludzi morza... ;)
Wypadki sie zdarzaja bo brytyjczycy to glupi narod, ot cala filozofia.. ;)
Najwieksza umieralnosc przy wypadkach na wczasach za granica jest wsrod... Brytyjczykow, kurewsko glupiego narodu.