W okresie poprzedzającym Halloween lawinowo wzrasta liczba Brytyjczyków, którzy dzwonią na alarmowy numer policji, by donieść o atakach zombie i pogryzieniach przez wampiry.
Dzwoniący skarżą się na złe duchy, które opanowały ich domy czy pochowały klucze do samochodów, na wilkołaki próbujące rozbić ich drzwi wejściowe i grupy zombie spacerujące po okolicy – donosi, cytowany przez Metro, Daily Express.
Policja pragnie uspokoić, że żadne zarejestrowanych przez ostatnie pięć lat niesamowitych, przed-hallowenowych doniesień nie zakończyło się aresztowaniem. Większość zgłoszeń okazywała się jedynie “strasznymi” cieniami na ścianach okolicznych budynków. Zdarzyło się natomiast, że policja w Walii wkroczyła na plan zdjęciowy kręconego właśnie horroru.
Dzięki Freedom of Information Act poznać możemy historię kobiety, która po zakończeniu kolacji w pubie nie mogła dostać się do domu, więc zadzwoniła na policję w Gloucestershire i o ten stan rzeczy oskarżyła złego ducha Poltergeista.
Nie może więc dziwić, że większość dzwoniących proszona jest przez funkcjonariuszy odbierających telefon alarmowy, aby przestali już pić i położyli się do łóżka.
Komentarze 13
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomo...
Gdybym miaU dzwonić za każdym razem, gdy na moim councilowskim osiedlu zobaczę zombie...
esha_, w Katowicach noszą miano narciarzy.
często widuję czarnoskórego gostka w koszulce Rooney'a.