Islandia ponownie zamyka przestrzeń powietrzną. Tym razem z powodu erupcji wulkanu Grimsvotn, położonego pod niezamieszkałym lodowcem Vatnajokull.
Do erupcji doszło w sobotę, a dym i popiół wydobywające się z Grimsvotn unoszą się na wysokość 20 km. Według Hjordis Gudmundsdottir, rzecznika urzędu lotnictwa cywilnego Islavia, dym nie zagraża reszcie Europy i przesuwa się w stronę Grenlandii. Jest to pierwszy wybuch tego wulkanu od 2004 roku.